Herbata po turecku!

Sezon urlopowy w pełni! Częściej wyjeżdżamy i mamy okazję kosztować nowych smaków. Jakiej herbaty warto spróbować w Turcji i jak przygotować herbatę po turecku w domu? Zobaczcie!

Fot. Pixabay

Herbata w tureckiej kulturze jest nierozerwalnie związana z turecką gościnnością i jest jej symbolem. Pije się ją kilkanaście razy dziennie (nawet w upały). Na herbatę (nie piwo, kawę) spotykają się znajomi, zakochani. Przy herbacie załatwiane są interesy i zawierane kontrakty handlowe. Piją ją dorośli i dzieci i nikt nie przejmuje się wysoką zawartością tauryny. W Turcji çay pije się wszędzie i zawsze, o każdej porze dnia, aż do późnych godzin wieczornych, w domach, biurach, sklepach, bankach, przychodniach, urzędach, a nawet na ulicy!

Çayci i çaydanlık

Tureckich herbaciarzy çaycı spotkać można na każdym bazarze. Sprzedają różne rodzaje herbat najczęściej pochodzących z Rize, z regionu Morza Czarnego. Niemal wszyscy sprzedawcy mają ze sobą przenośne kuchenki gazowe, na których przygotowują herbatę i częstują klientów. Herbata zaparzana jest w podwójnym czajniku çaydanlık. Jest bardzo mocna (według Turków powinna mieć kolor „krwi królika”) i słodka (potrafią dodać nawet 7 kostek cukru)! Herbatę serwują w małych szklaneczkach zwanych „tulipanami”.

Fot. Pixabay

Zamiast małej czarnej

Przeciętny Turek pije od kilkanaście szklaneczek herbaty dziennie! Traktują ją tak jak Europejczycy „małą czarną”. Bez niej czują się ospali, nie mają energii i humoru. Oprócz mocnej herbaty czarnej, Turcy często piją też herbaty owocowe. Najpopularniejszym tego typu napojem jest słodka i aromatyczna herbata jabłkowa, czyli elma çayı. Można ją kupić też w Polsce, np. w Five o’clock  Tureckie Jabłko. Są to drobno posiekane, słodkie jabłka z dodatkiem listków jeżyn.

Jak parzyć herbatę po turecku?

Aby właściwie zaparzyć herbatę po turecku, potrzebny jest zestaw dwóch czajniczków (çaydanlık), które szczelnie wchodzą jeden w drugi. W dolnym gotuje się wodę, a w górnym parzy esencję.

  1. Wsypujemy 3 łyżki stołowe herbaty do górnego czajniczka, po czym wlewamy do niej trochę zimnej wody i “płuczemy” listki, a następnie ją odlewamy.
  2. Do dolnego czajniczka wlewamy wodę do 3/4 obojętności jego wysokości, wstawiamy na ogień i gotujemy.
  3. Kiedy woda z dolnego czajnika się zagotuje, przelewamy ją do górnego, zalewając listki na wysokość około 3cm.
  4. Dolny czajniczek uzupełniamy zimną wodą i gotujemy dalej.
  5. Kiedy woda po raz drugi się zagotuje, odstawiamy z ognia i czekamy około 30 minut. Wtedy esencja będzie najlepsza.
  6. Do szklaneczki typu ”tulipan” wlewamy 1 cm esencji i dopełniamy wrzątkiem z dolnego czajnika.

Fot. Pixabay

Herbata gotowa! Szklaneczka „tulipan” zawsze podawana jest na spodeczku, na którym znajduje się kilka kostek cukru.